poniedziałek, 6 lutego 2017

Urzędnicy nowej zmiany dalej niszczą przedsiębiorców

List otwarty z dedykacją specjalną dla Prezesa Nowej Zmiany.
INTERES PAŃSTWA CZY KAMIENI KUPA
Urzędnicy dalej niszczą przedsiębiorców i blokują inwestycje...
Akcja interwencyjna
Biuro interwencji obywatelskich GROM

                                                        Panie Prezydencie
Pani Premier
Wysoki Sejmie
Drogi Senacie
Patriotyzm jest bezwzględnie wartością nadrzędną, teraz najważniejsza jest gospodarka !
Opowieść dla klasy rządzącej jak urzędnicy nowej zmiany traktują przedsiębiorców.
Idylla maleńka taka...na dole widać lepiej - takich spraw jest tysiące.
Po 40 latach kwitnącej działalności gospodarczej odszedł od nas zasłużony i szanowany rzemieślnik –
polski przedsiębiorca.
Wdowa ( 73 lata z rentą rzemieślniczą 1200 zł) odziedziczyła cały dorobek ich życia,
halę produkcyjno -warsztatową o pow. 1000m². Nie może już kontynuować dzieła zmarłego męża, nie jest też w stanie płacić podatków na rzecz gminy i skarbu państwa. Okazały budynek znajduje się w terenie zalaniowym, po powodzi w 1997 roku został całkowicie wyremontowany , odrestaurowany i sfinansowany przez właścicieli nieruchomości.
Budynek jest własnością wdowy, natomiast grunt jest w użytkowaniu wieczystym Skarbu Państwa.
Żeby ratować nieczynny obiekt przed dewastacją i ruiną wdowa podjęła rozpaczliwe działania ,aby szukać inwestora, który by zagospodarował pustą halę. Po roku intensywnych poszukiwań pojawił się polski ( ! ) inwestor z programem utworzenia centrali zaopatrzenia w materiały siewne i sadownicze dla rolników w okolicznych wioskach w kilkunastu gminach powiatu kłodzkiego. Zaznaczyć należy,że tylko Gmina Bystrzyca obsługuje 33 wioski.
Zarząd Spółki stawia jednak warunek. Podejmie działania inwestycyjne pod warunkiem uzyskania prawa własności także do gruntu pod budynkiem produkcyjno-handlowym. Wartość gruntu to tylko 8% w stosunku do wartości całej nieruchomości (około 1,3 mln zł z czego 1.150 tys to hala -własność przedsiębiorcy, 90 tys to grunt w użytkowaniu wieczystym- własność Skarbu Państwa ).
Gmina przedsięwzięcie inwestycyjne zaopiniowała pozytywnie, Starosta w imieniu Skarbu Państwa przychylił się do wniosku o sprzedaż prawa własności i sprawa by została szczęśliwie zakończona. Skarb Państwa otrzymać miał prawie 40,000 zł za sprzedaż prawa własności, Gmina zaległe podatki a inwestor  już dawno  powinien prowadzić roboty budowlane.
Tylko, że zgodnie z przepisami ustawy decyzja o wyrażeniu zgody musi być zaakceptowana przez Wojewodę w formie zarządzenia. Odpowiedź była szokująca. Bez żadnego uzasadnienia urzędnicy Wojewody zablokowali proces sprzedaży gruntu i działań inwestycyjnych.
NIE BO NIE.Irracjonalna decyzja, kuriozalne uzasadnienie, absurdalna analiza i katastrofalne skutki.
Wojewoda odmówił sprzedaży skrawka ziemi (30 arów tj. 50x60 m) pod halą warsztatową, powołując się na specjalne przeznaczenie i szczególny charakter nieruchomości w oparciu o abstrakcyjną doktrynę o racjonalnej gospodarce zasobami Skarbu Państwa. Jedynym powodem odmowy na rozpoczęcie procesu inwestycyjnego było uszczuplenie dochodów Skarbu Państwa z tytułu opłaty za użytkowanie wieczyste w wysokości 150 zł miesięcznie !
Wojewoda zapomniał, że inwestor zobowiązał się zgodnie z przepisami prawa wpłacić z tego tytułu rekompensatę na rzecz samorządu powiatowego w wysokości prawie 40.000 zł czyli równowartość opłat za 25 lat z góry.
Nieważne że wdowa nie jest w stanie płacić żadnych opłat i podatków na rzecz Gminy i że
Wojewoda naraża ogłupiającą decyzją na straty zarówno Skarb Państwa, jak i Samorząd Miasta i Gminy i skazuje na unicestwienie biologiczne i finansowe właścicieli nieruchomości. Zaległości rosną. Już z wynoszą prawie 100tys zł. Pusty obiekt niszczeje.
Przedsiębiorcy skazani na urzędnicze ukamienowanie. Decyzja pozbawia ich środków do życia i zapędza w biurokratyczną ślepą uliczkę.
28 sierpnia 2016 roku przedsiębiorcy złożyli skargę z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy. Starosta Kłodzka i Burmistrz Miasta i Gminy zwrócili się do Wojewody o powtórne przeanalizowanie wniosku zdecydowanie popierając działania inwestycyjne.
Do akcji interwencyjnej włączył się senator PiS, który doprowadził do spotkania z dyrektorem biura Wojewody i dyr. Wydziału Nadzoru i Kontroli. Wojewoda był niestety, dla Senatora, niedostępny...
Na początku września 2016r. Dyrektorzy na posiedzeniu w tej sprawie zapowiedzieli, że do 20 października sprawa zostanie wyjaśniona i podjęte zostaną właściwe decyzje inwestycyjne. Sprawa miała zostać wnikliwie rozpatrzona przez specjalny zespół ,nie jednoosobowo.
Dyrektoriat powołany przez wojewodę do rozpatrzenia skargi nie chciał zdradzić składu tej egzekutywy.
Pokrzywdzeni przedsiębiorcy otrzymali zapewnienie że sprawa zostanie wnikliwie zbadana przez specjalistów i wydana zostanie stosowna decyzja.
Minęło dalsze 6 miesięcy – brak odpowiedzi na skargę.
Porażeni przedsiębiorcy od roku czekają na decyzję organu Skarbu Państwa , która decyduje o ich biologicznej egzystencji i skazuje na bankructwo finansowe.
Dyrektorzy bronią dostępu do Wojewody. Nie mają czasu na rozwiązywanie problemów obywateli. Nikt już nie odpowiada na telefony, monity i telegramy, noty interwencyjne.
Wojewoda jest mocno zajęty ważniejszymi sprawami wagi państwowej.Nastał czas imprez z okazji rocznicy Nowej Zmiany, biesiad mikołajkowych, spotkań wigilijnych,świątecznych i noworocznych.
Parady, pielgrzymki,akademie, kwieciste przemówienia są bogato ilustrowane na kanale
YOUTUBE Kamilo Sadowski, przez szefa gabinetu i doradcę Wojewody.
Przedsiębiorcy zwrócili się do Ministra Infrastruktury i Budownictwa o podjęcie działań interwencyjnych.
Minister w świetle przepisów ustawy nic nie może. Wojewoda podejmuje decyzje i za nie odpowiada.
Nadmienia jednakże, że w ocenie Wojewody symulacje ekonomiczno-finansowe nie zasługują za uwzględnienie. Natomiast rozwiewa obawy co do dalszej dewastacji pustego obiektu i proponuje żeby właściciele zdali obiekt na rzecz Skarbu Państwa, a wtedy urzędnicy zapewnią właściwe wykorzystanie obiektu zgodnie z zasadami racjonalnego gospodarowania nieruchomościami.
Niebywałe, Minister zgadza się przejąć obiekt za prawie 1 milion 200 tysięcy złotych z budżetu zadłużonego Państwa mimo iż jest inwestor, który zgadza się nabyć halę i ją zagospodarować zgodnie z interesem Skarbu Państwa, Gminy i właścicieli nieruchomości.Urzędnicy w imieniu Ministra piszą niezrozumiałą rozprawę opartą na dyrdymałach prawnych całkowicie ignorując istotę sprawy i sedno problemu obywateli .
WEDŁUG TEGO WYPRACOWANIA NALEŻY ROZWAŻYĆ ZASADNOŚĆ SPRZEDAŻY PRAWA WŁASNOŚCI  UŻYTKOWNIKOM WIECZYSTYM W ŚWIETLE PRAWA UNIJNEGO !!!
Urzędnicy w swojej analitycznej mądrości dostrzegli wątpliwości czy można sprzedać 8 % udziału w prawie własności nieruchomości użytkownikowi wieczystemu gdyż na przeszkodzie może stać Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który nie zezwala na udzielenie pomocy publicznej także w formie sprzedażny nieruchomości, gdyż przekraczałoby to dopuszczalny limit pomocy publicznej de mini-mis.
Szczytowanie urzędniczej głupoty decyzyjnej prowadzi do irracjonalnych rozwiązań.Użytkowanie wieczyste jest przecież reliktem stalinowskiej epoki i nie występuje w krajach Unii Europejskiej.
Zero refleksji. Zamiast określonego stanowiska w sprawie przedsiębiorcy otrzymują popis biurokratycznej arogancji i bufonady urzędników,zamiast argumentów uzasadniających bezmyślne quasi decyzje czytają niezrozumiałe dyrdymały i dywagacje prawne o wyższości użytkowania wieczystego nad własnością gruntu. Ręce opadają.
Minister podkreśla, że Wojewoda posiada swobodę w zakresie kształtowania polityki w stosunku do nieruchomości Skarbu Państwa i że może nie wyrazić zgody z uwagi na szczególne okoliczności, lokalne uwarunkowania lub budżet Państwa.
Nikt do tej pory nie pochylił się nad prostą i banalną sprawą. Wszyscy urzędnicy którzy brali udział w rozpatrywaniu tej sprawy zostali tak usztywnieni we wspólnym stanowisku, że nie są w stanie rozwiązać problemu przedsiębiorców w oparciu o zdrowe zasady logiki, racjonalnej gospodarki i kalkulacji finansowo-ekonomicznej.
Po przeanalizowaniu dokumentów Wojewody i Ministra przedsiębiorcy i  właściciele nieruchomości otrzymali propozycje nie do odrzucenia.
Zgodnie z interpretacją Ministra Infrastruktury i Budownictwa ,Starosta w imieniu Skarbu Państwa na wniosek posiadaczy użytkowników wieczystych może przecież rozwiązać umowę dzierżawy wieczystej  i  przejąć zdewastowany budynek odpłatnie za pieniądze podatników .Tym samym Skarb Państwa a nie inwestor prywatny zajmie się się racjonalnym zagospodarowaniem obiektu w celu zapewnienia właściwych dochodów podatkowych i opłat na rzecz Gminy i  Powiatu .W tym wypadku operację przejęcia nieruchomości sfinansuje Starosta ale Powiat nie ma na ten cel żadnych środków w lokalnym budżecie samorządowym!
Kuriozalne wywody urzędników na temat doktryny o racjonalnej gospodarce nieruchomościami zasobami Skarbu Państwa to skandal, działanie na szkodę Przedsiębiorców , Inwestorów i Samorządu Gminnego.
Idiotyczne tyrady prawne oderwane od rzeczywistości i istoty problemu betonują sytuację a surrealistyczne rozwiązania biurokratów prowadzą wprost do ruiny obiektu i bankructwa przedsiębiorców. Wojewoda zatrudnia prawie tysiąc urzędników ale nie ma kto zająć się rozwiązywaniem obywatelskich problemów przedsiębiorców.
PRZEZ PÓŁ ROKU WOJEWODA NIE RACZYŁ ODPOWIEDZIEĆ POKRZYWDZONYM PRZEDSIĘBIORCOM I OBYWATELOM NA SKARGĘ .NIE ROZPATRZYŁ TEŻ Z WNIOSKU BURMISTRZA I STAROSTY O PONOWNE ZBADANIE SPRAWY I WYDANIE WŁAŚCIWEGO ZARZĄDZENIA ZGODNIE Z OBOWIĄZUJĄCYM PRAWEM.
Nieprzemyślana decyzja Wojewody i zaniechanie konkretnych działań rozwiązujących problem to przykład sabotażu gospodarczego w procesie inwestycyjnym i działań na szkodę Skarbu Państwa, Gminy i Polskich Przedsiębiorców z rażącym naruszeniem interesu społecznego.
Widocznie Państwo   Wojewody jest tam gdzie kamieni kupa...
Jak na ironię 10 km dalej niemieckie firmy dostają bez żadnych przeszkód grunty na własność od Skarbu Państwa z nowoczesnymi halami wybudowanymi z pieniędzy podatników i z ulgami podatkowymi na lat kilkanaście. Wdowie pozostaje zatem zarejestrować firmę w Niemczech i wtedy skorzysta z wszelkich udogodnień inwestycyjnych. Może też halę wysadzić w powietrze ,zasiać trawę i wtedy skorzysta z dotacji dla rolników na łąki i pastwiska w ramach pomocy de minimis Unii Europejskiej zgodnie z zaleceniami Ministerstwa.
Natomiast Urzędnicy Wojewody i Ministerstwa bronią skrawka ziemi Skarbu Państwa przed polskimi przedsiębiorcami i polskimi inwestorami jak niepodległości.
Podobno, według NIEOFICJALNYCH INFORMACJI i  szeptanych opinii podsłuchanych na korytarzach gmachu urzędu wojewódzkiego decyzje zapadły w Warszawie :
Zasoby Skarbu Państwa mają służyć Urzędnikom a nie Obywatelom !
Prosimy o zajęcie stanowiska w tej sprawie....
BIURO INTERWENCJI OBYWATELSKICH
GROM
e-mail : jkspgn21@wp.pl tel .602 369 803
                                                                                                              mgr Jerzy Krajan Szymański
Radca Handlowy PGN
                                                                                                             Polska Giełda Nieruchomości
W załączeniu : dokumenty i materiały http://media21.org/?p=929




Porażająca ustawa rolna-ziemia dla urzędników


NOWA USTAWA ROLNA-
ZIEMIA DLA URZĘDNIKÓW I KOŚCIOŁÓW
DLA DOBRA CHŁOPÓW KONTROLE, WYWŁASZCZENIA I KIERAT.
Praktyczne skutki nowych rozwiązań legislacyjnych są porażające !

USTAWA TRAKTUJE WŁAŚCICIELI DZIAŁEK ROLNYCH I ROLNO-BUDOWLANYCH JAK CHŁOPÓW PAŃSZCZYŹNIANYCH.
W NOWEJ REGULACJI NIE MA MOWY O OCHRONIE POLSKIEJ ZIEMI PRZED OBCOKRAJOWCAMI ,NATOMIAST RADOSNA TWÓRCZOŚĆ URZĘDNIKÓW I PRAWNIKÓW RZĄDOWYCH SPOWODOWAŁA WYWŁASZCZENIE ROLNIKÓW I POSIADACZY NAWET KILKUMETROWYCH TERENÓW ROLNYCH NA DZIAŁKACH BUDOWLANYCH.
Pies pogrzebany jest w tym, że wybrańcy narodu w Sejmie i Senacie ze wszystkich partii kompletnie nie wiedza co przegłosowali a resortowi urzędnicy i prawnicy ,twórcy biurokratycznych nowotworów wodzą ich za nos i jawnie manipulują zapisami w ustawie.
NA WSI I W MIASTACH WRZE…
Ustawa nie rozwiązuje problemu wykupu ziemi rolnej przez obcokrajowców tylko tworzy totalitarne struktury władzy [AGENCJA NIERUCHOMOŚCI ROLNYCH] dla właścicieli działek rolnych i choćby częściowo rolnych pozbawiając ich fundamentalnego prawa własności i ograniczając drastycznie prawo do rozporządzania mieniem prywatnym,które to prawa objęte są szczególną ochrona konstytucji RP.
Ustawa łamie wprost konwencje praw człowieka,traktaty europejskie, podstawowe prawa obywatelskie i konstytucyjne .
JEST TO WODA NA MŁYN DLA OPOZYCJI I CAŁKOWITA KOMPROMITACJA NOWEGO MINISTRA ROLNICTWA NA RYNKU NIERUCHOMOŚCI ROLNYCH.

20 lat zajmuję się gospodarką nieruchomościami , jestem radcą handlowym PGN [Polska Giełda Nieruchomości ] ale takiego potwora prawnego jeszcze nie doświadczyłem .
TAKŻE NOTARIUSZE TWIERDZĄ ,ZE USTAWA JEST ABSURDALNA I NIEWYKONALNA.
Rolnikom i właścicielom działek nie jest do śmiechu,ale najzabawniejsze jest to, że nowy minister rolnictwa z PSL w 2008 roku wołał do rolników walcząc o ich głosy:
ZIEMIA POWINNA NALEŻEĆ DO LUDZI A NIE DO PAŃSTWA,
AGENCJA NIERUCHOMOŚCI ROLNYCH MUSI ZNIKNĄĆ !

Dziś słyszymy nowego ministra z PIS:
 POTRZEBA NARODU JEST TAKA ,ŻEBY ZIEMIA PRZECHODZIŁA W POŻĄDANE RĘCE !
jak wołanie Hilarego Minca z z roku 1950 walczącego zajadle z wolnorynkową spekulacją i niszczącego skutecznie w imię komunistycznej doktryny kułaków rolnych na wsi i prywaciarzy w mieście.
Trzeba pamiętać,że rolnicy zostali uwłaszczeni 60 lat temu w 1956 roku przeciwstawiając się skutecznie bolszewickiej kolektywizacji i tworzenia kołchozów na wsi.Od tej pory państwo uznawało prawo rolników do ziemi jako rzecz świętą i nienaruszalną.
Ustawa jest tak spaprana prawnie ,ze nie można się do niej odnieść poważnym językiem prawno-ekonomicznym i uniemożliwia merytoryczną dyskusje nad jej jej treścią i skutkami.







TO NADZWYCZAJNY PRZYKŁAD NIECHLUJSTWA PRAWNEGO I LEKCEWAŻENIA PRAW POSIADACZY ZIEMI ROLNEJ :
-pominięto całkowicie proces konsultacji społecznych i prawnych
– zlekceważono krytyczne opinie i analizy Rady Legislacyjnej i ekspertów
-ustawa nie zawiera żadnych zapisów zabezpieczających przed wykupem gruntów przez obcokrajowców
-uzasadnienie do projektu stoi w całkowitej sprzeczności z treścią zapisów w ustawie
-wyssane z palca są wyliczenia o skutkach finansowych realizacji ustawy
-przewiduje kuriozalne kontrole gospodarstw rodzinnych i spółek rolnych przez agencje
-daje prawo pierwokupu i odkupu ANR dla każdej działki budowlanej nawet jak jest kilka metrów gruntu rolnego
-zabrania sprzedaży Polakom działek rolnych lub częściowo rolnych o powierzchni 30 arów [ 50 X 60 metrów], według zapisu w ustawie największy areał dla Polaka to 2999 metrów kwadratowych co jest sprzeczne z prawem geodezyjnym [działka rolna nie może być mniejsza niż 30 arów ]
-narusza prawo dziedziczenia nieruchomości rolnych [prawo odkupu po cenach uznaniowych dla agencji nieruchomości rolnych]
-nie skoordynowano zapisów ustawy z planami zagospodarowania przestrzennego -prawo uniemożliwia rolnikom sprzedaż gruntów zabudowanych i zbędnych w gospodarstwie
-daje nieograniczone prawa zakupu ziemi rolnej dla wszystkich związków wyznaniowych i kościołów, także zagranicznychw Polsce  [158 podmiotów]
-wprowadza absurdalny przymus uprawy czy hodowli przez 10 lat od daty zakupu ziemi, przymus prowadzenia gospodarstwa osobiście oraz przymus zamieszkania na terenie gminy przez 5 lat !
-umożliwia urzędnikom i rewizorom ANR podejmowanie decyzji wobec posiadaczy ziemi rolnej arbitralnie , uznaniowo i bezkarnie,bez żadnej odpowiedzialności za skutki tych decyzji
-wprowadza uciążliwą procedurę administracyjno-sądową przy rozpatrywaniu wniosków o zgodę na sprzedaż i zakup każdej działki rolnej i częściowo rolnej
-rodzi nieobliczalne w skutkach roszczenia odszkodowawcze właścicieli ziemskich w kraju i za granicą
-uruchamia na niespotykaną skalę drogę mitręgi biurokratycznej dla rolników[ żywotne sprawy rolników i decyzje będą rozstrzygane przez agencje i przeciążone sądy].
-narusza zasady rzetelnej legislacji,wzorce konstytucyjne,standardy europejskie
-łamie zasady dobrej wiary w procedowaniu ustawy i wzbudza nieufność obywateli co do intencji ustawodawcy.
USTAWA PRZYKUWA ROLNIKA NA 10 LAT DO ROLI JAK KONIA DO KIERATU – TYLKO SĄD MOŻE ROZKUĆ DYBY DLA SKAZANEGO NIESZCZĘŚNIKA
Znając wydolność i sprawność sadów w sprawach cywilno-gospodarczych zamiast państwa prawa czeka nas narodowy bajzel prawny.

JUŻ WIADOMO, ŻE SKUTKIEM ABSURDALNYCH REGULACJI LEGISLACYJNYCH JEST CAŁKOWITE WSTRZYMANIE REALIZACJI UMÓW CYWILNOPRAWNYCH W KANCELARIACH NOTARIALNYCH I W SĄDACH ORAZ BLOKADA KREDYTÓW NA CELE ROLNE I ROLNO-BUDOWLANE PRZEZ WSZYSTKIE BANKI W POLSCE !

Posłowie głosowali na wyjęte z kontekstu słowa ,litery frazy,dopiski,zmiany punktów, gubiąc całkowicie sens i istotę zapisów ustawowych. Czy twórcy radosnych rozwiązań prawnych potrafią wytłumaczyć co to jest rękojmia należytego prowadzenia działalności gospodarczej i jak rewizorzy i inkwizycja ANR będą oceniać nadmierną koncentracje gospodarstw rolnych  i jak ma być w praktyce realizowany  zapis,że rolnik musi przez 5 lat mieszkać na zakupionej ziemi ?Czy hipoteki ustanowione w księgach wieczystych powyżej wartości nieruchomości z mocy prawa stają się nieważne ?

Czy ktoś analizował treść wniosków ,które ma wypełniać kupujący i sprzedający i zadał sobie pytanie jak nabywcy mają udowadniać kwalifikacje i rękojmię na podstawie opinii  ośrodków doradztwa rolniczego,izby rolniczej, organizacji samorządowo-społecznej itp. Jak zbywca ma organizować dokumenty potwierdzające,że nie było możliwości nabycia nieruchomości przez podmioty rolne-wymagane ogłoszenia  w prasie,radiu,internecie,w izbie rolniczej ,gminie itd.
Czy chore umysły twórców prawa policzyły koszty tej biurokratycznej mitręgi dla każdego posiadacza nawet najmniejszej [ 30 arów]działki rolnej lub rolno-budowlanej ??


Natomiast jeżeli chcemy koniecznie chronić ziemię rolną przed wykupem przez obcokrajowców 12 lat po podpisaniu traktatu nicejskiego możliwe do zastosowania są dość proste rozwiązania:
-wstrzymać sprzedaż ziemi rolnej z zasobów skarbu państwa [ANR] można decyzją Premiera
-państwową ziemie rolną przekazywać tylko w dzierżawę na cele upraw roślinnych i hodowli zwierząt
-zlikwidować Agencje Nieruchomości Rolnych [prawie 2 miliony hektarów,             ponad 1000 etatów i 50 spółek PSL] i ziemie przekazać samorządom [powiaty] w celu zasilenia budżetów lokalnych a dochody z dzierżawy przeznaczyć na szkoły,służbę zdrowia,przedszkola,żłobki ,pomoc rodzinom i spłatę kredytów
-Przed obcokrajowcami chronić może prywatną ziemię rolną tylko prawo pierwokupu dla skarbu państwa lub samorządów przy sprzedaży ziemi rolnej POWYŻEJ 30 ha  [przecież to jest teren o wymiarach zaledwie 500m X 600m ]
Nie można pominąć najważniejszego pytania:
skąd ANR weźmie pieniądze na wykup gruntów i sfinansowanie strat skarbu państwa z tytułu zakazu sprzedaży ziemi skoro przez ostatnie 10 lat z powodu braku środków finansowych nie korzystała z prawa pierwokupu.
Zbadać także należy jak działa prawo Parkinsona o rosnącej piramidzie biurokracji w kolejnych ekipach rządowych.
Jak to się dzieje,że zasoby gruntów rolnych skarbu państwa wskutek masowej wyprzedaży w ostatnich latach znacznie zmalały[z 4,7mln ha do 1,7mln ha]a zatrudnienie w Agencjach Nieruchomości Rolnych cały czas nie maleje a  wciąż rośnie ?
Czyżby ustawa miała mnożyć nowe zadania [ masowe kontrole rolników i rodzinnych gospodarstw rolnych]dla armii partyjnych urzędników z nowej zmiany].

Zabetonowanie obrotu prywatną ziemią rolną narazi skarb państwa,posiadaczy ziemi rolnej i podatników na wielomiliardowe straty.
Rynek nieruchomości wymaga znacznego ożywienia i przyspieszenia a nie totalnej blokady obrotu ziemią nie tylko rolną ale też inwestycyjną !
Ustawa zakłada ,ze ziemie będą nabywać tylko rolnicy indywidualni którzy akurat nie mają kapitału na zakup gruntów !
Wynika z tego ze agencja będzie masowo wykupywać ziemie rolne korzystając z prawa pierwokupu i odkupu po dowolnych cenach dyktowanych przez regulatorów ANR -tylko za co!? Za kredyt w zagranicznych bankach z kapitałem obcokrajowców!?
A może ANR będzie pośrednikiem między sektami religijnymi i organizacjami wyznaniowymi wykupując ziemię od polskich rolników żeby intratnie sprzedać zainteresowanym kontrahentom i spekulantom-super korupcyjne rozwiązanie!!!
Odbieramy codziennie dziesiątki telefonów z rożnych zakątków świata nie od obcokrajowców ŻĄDNYCH WYKUPU POLSKIEJ ZIEMI tylko od spanikowanych Polaków którzy uciekli z kraju za CHLEBEM a teraz obawiają się ,ze zostaną pozbawieni prawa własności w ojczystej ziemi.
CZY MINISTER ROLNICTWA PRZEZ CHWILĘ CHOCIAŻ POMYŚLAŁ,ŻE TYSIĄCE WŁAŚCICIELI DZIAŁEK ROLNYCH PRZEBYWA ZA GRANICĄ ?!
Zakazem sprzedaży objęto nawet skrawki ziemi o powierzchni 30 arów [ POLSKI OBYWATEL MOŻE NABYĆ DZIAŁKĘ NIE WIĘKSZĄ NIŻ 2999 METRÓW 99 CENTYMETRÓW I 9 MILIMETRÓW KWADRATOWYCH] -czy chora wyobraźnia twórców ustawy nie podpowiadała ,że jest to obszar wymiarach 50 X 60 metrów a więc nadający się co najwyżej na amatorska hodowle przepiórek i chomików czy uprawę marchewki i pietruszki a nie na zarobkowa produkcje rolną ?!


Po masowych deregulacjach profesji wynika ,ze wysokie kwalifikacje [szkoły ,odpowiednie wykształcenie i staże ] będą obowiązywały tylko w 2 zawodach chronionych przez państwo :
1. TRENER KONI WYŚCIGOWYCH- wysokie wymogi kwalifikacyjne na mocy ustawy deregulacja bis
2. ROLNIK -KOŃ POLSKI – wyjątkowe wymogi kwalifikacyjne na podstawie ustawy o obronie polskiej ziemi przed polskimi rolnikami.
DO WYKONYWANIA 300 INNYCH ZAWODÓW NIEPOTRZEBNE SĄ SZKOŁY  I ODPOWIEDNIE KWALIFIKACJE ZAWODOWE.
Nie bez znaczenia jest też fakt ,że Niemcy ,Holendrzy czy Francuzi zajęci są w tej chwili wykupywaniem za długi greckiej ziemi i greckich firm i nie specjalnie interesują się polskimi nieruchomościami. Na razie muszą bronić własnej ziemi przed islamem i imigrantami.

JAK TO SIĘ STAŁO ŻE W OSTATNIEJ CHWILI W SEJMIE WYŁĄCZONO Z USTAWY WSZYSTKIE [jest ich 158] KOŚCIOŁY I ZWIĄZKI WYZNANIOWE TAKŻE NOWO POWSTAŁE PO WEJŚCIU WŻYCIE NOWYCH ZAPISÓW USTAWOWYCH ?!
DLA KOGO STWORZONO FURTKĘ DO RAJU NA RYNKU NIERUCHOMOSCI ?!


Każdy OBYWATEL w Polsce może bez przeszkód ZAREJESTROWAĆ KOŚCIÓŁ lub ZWIĄZEK WYZNANIOWY,wystarczy zebrać 100 osób,spełnić wymogi formalne i duchowe [STATUT] i MOŻNA BEZ PRZESZKÓD PRZYSTĄPIĆ NA MOCY PRAWA DO WYKUPU i SPRZEDAŻY GRUNTÓW ROLNYCH Z ZASOBÓW AGENCJI NIERUCHOMOŚCI ROLNYCH SKARBU PAŃSTWA I OD ROLNIKÓW INDYWIDUALNYCH

Nie ma żadnych przeszkód prawnych aby organizacje i sekty religijne mogły ziemię rolną sprzedawać kontrahentom krajowym i zagranicznym ale mogą ją też wydzierżawić na długie lata a potem dzierżawcy już mogą korzystać z prawa pierwokupu i nabywać bez przeszkód grunty po intratnych cenach. HULAJ DUSZA-PIEKŁA NIE MA !

BANKI ZAGRANICZNE BARDZO CHĘTNIE POMOGĄ FINANSOWO ORGANIZACJOM WYZNANIOWYM I SKREDYTUJĄ ZAKUP POLSKIEJ ZIEMI ROLNEJ !
2 MILIONY HEKTARÓW TO NIE LADA GRATKA DLA ZACHODNIEJ FINANSJERY I ZAGRANICZNYCH KORPORACJI BANKOWYCH.
GŁOS OBYWATELA
Jerzy Krajan Szymański
Radca Handlowy PGN
POLSKA GIEŁDA NIERUCHOMOŚCI


 

piątek, 11 stycznia 2013

MATRIX W ŚWIECIE NIERUCHOMOŚCI



Na całym świecie zasady obrotu nieruchomościami są jasne i zrozumiałe dla korzystających z usług pośrednictwa. W krajach anglo-amerykańskich przez setki lat ukształtowały się naturalne i zdrowe zasady obowiązujące w świecie nieruchomości. Właściciel nieruchomości korzysta z prawa wyboru : albo organizuje sprzedaż SAM albo wybiera najlepsze BIURO i proces sprzedaży powierza specjalistom. Zasady uczciwości kupieckiej są surowo w tych krajach przestrzegane. Operator, który otrzymał nieruchomość do sprzedaży organizuje akcję informacyjno – reklamową i kompleksowo obsługuje cały proces działań marketingowych a następnie zabezpiecza realizację transakcji. Prowizja jest skalkulowana w cenie nieruchomości tak, aby operator mógł zaprosić inne biura do współpracy i zaoferować nagrodę za pomoc i zorganizowanie kontrahenta do kupna. Większość krajów stosuje stawkę prowizyjną w wysokości 5% z przeznaczeniem: 1% na koszty prezentacji i reklamy oferty
2% na nagrodę dla biur uczestniczących w organizowaniu kontrahentów 2% na koszty operatora i organizatora transakcji. Pamiętać należy, że z tych 2% operator musi przeznaczyć połowę wpływów na promowanie ofert dotychczas nie sprzedanych. Jeżeli właściciel uczestniczy w kosztach reklamy, to kwoty wydatkowane przez niego odlicza się od kwoty prowizji pośrednika po sfinalizowaniu transakcji. 

Sprzedający doskonale zdaje sobie sprawę, że koszty organizacji całego procesu sprzedaży pokrywa operator i za wykonanie czynności należy się stosowne wynagrodzenie. Na całym świecie nikomu by nie przyszło do głowy aby zlecić sprzedaż do 10 biur w 10 różnych cenach bo byłoby to potraktowane jako oszukańcze praktyki i delikwent musiałby zapłacić wszystkim pośrednikom, których zaangażował do organizacji procesu sprzedaży, należne wynagrodzenie.  W takim systemie operator – doradca występuje w imieniu sprzedającego i jego reprezentuje w czasie realizacji sprzedaży. Kupujący ponosi koszty związane ze sprawdzeniem wtórnym oferty (prawnika, geodety, urbanisty). System jest prosty, skuteczny i zrozumiały dla wszystkich uczestników całej operacji.

W Polsce atrakcyjny zawód pośrednika – organizatora i doradcy na rynku nieruchomości został przez nawiedzonych twórców prawa całkowicie wypaczony. Pamiętać należy, że Polska była pozbawiona przez 50 lat prawa własności i unicestwione zostały wszelkie tradycje w obrocie nieruchomościami.
Zniewolony, socrealny rynek doprowadził także do likwidacji dobrych obyczajów i zasad
uczciwości kupieckiej. Ustawodawca w sposób prymitywny uregulował zasady pośrednictwa kilkoma zdaniami a nie ustalił zasad funkcjonowania uczestników procesu sprzedaży. Na rynku nieruchomości zakorzenił się model obsługi transakcji, gdzie kupujący i sprzedający płacą prowizję u tego samego pośrednika. Sprzedający zleca sprzedaż do kilkunastu biur w kilkunastu cenach. Brak wyobraźni i bezmyślność twórców prawa doprowadził do całkowitej degrengolady zasad dobrych obyczajów na rynku nieruchomości.
W takim systemie masowo stosowane są oszukańcze praktyki związane z omijaniem pośrednika już po zorganizowaniu kupca. Brak zasad doprowadził do chaosu na rynku nieruchomości i wytworzenia chorego systemu pośrednictwa w Polsce. Obsługa w tym segmencie rynku odbywa się na umowach loteryjnych (NA CHYBIŁ TRAFIŁ) , która w zasadzie uniemożliwia finansowanie i reklamę oferty przez operatora (jest ich nie raz kilkunastu). Kupujący natomiast nie chcą podpisywać umów (słusznie) skoro ma bezpośredni dostęp do oferty i właściciela w internetowych systemach prezentacji i reklamy. W rezultacie na rynku nieruchomości zapanowało ogólne przekonanie, że usługi pośrednictwa świadczone SĄ ZA DARMO!  W obrocie nieruchomościami zasada WYŁĄCZNOŚCI została całkowicie zbezczeszczona. Wyłączność to przecież warunek sine qua non prawidłowej organizacji procesu sprzedaży. Nieruchomości trzeba intensywnie reklamować z okazaniem jej lokalizacji i właściciela. Jest to jedyny towar, którego nie można przenieść na czas sprzedaży do sklepu, marketu czy komisu! Jeżeli sprzedający zleca organizację całego procesu wybranemu operatorowi to po realizacji zadania trzeba się z nim rozliczyć. Chory system doprowadził do tego, że pośrednik finansuje całą operację a właściciel po zorganizowaniu kupca oświadcza, że SAM znalazł już kontrahenta do umowy sprzedaży nie zwracając kosztów tego „znaleziska” organizatorowi i doradcy procesu sprzedaży.

Chory system doprowadził do całkowitego wyeliminowania amerykańskich systemów wielokrotnego oferowania MLS. W tych systemach operator na prawach wyłącznych przekazuje ofertę do wszystkich biur w Polsce z nagrodą za zorganizowanie kupca. Pośrednik – organizator i doradca rynku nieruchomości po studiach podyplomowych miał pełnić funkcję Radcy Handlowego na rynku nieruchomości podobnie jak Radca Prawny na rynku sądowniczym. Tylko czy Radca prawny mógłby funkcjonować w rodzimej krainie matrixa, gdzie klient zlecałby sprawę do kilkunastu kancelarii a płaciłby tylko temu, który wygrał w Sądzie?  Ponieważ twórcy prawa w Polsce znowu mają nową wizję i chcą zlikwidować szkoły i kwalifikacje dla profesjonalistów (deregulacja zawodów) radzimy sprawdzać czy doradca na rynku nieruchomości ma licencję zawodową i uprawnienia do organizacji sprzedaży. W prawdzie wizjonerzy w Rządzie i w Sejmie zgodnie twierdzą, że niewidzialna ręka rynku będzie kontrolowała hochsztaplerów na rynku nieruchomości ale przestrzegamy, że taki PARASPECJALISTA ds. wszelkich bez żadnych szkół i kwalifikacji może założyć czapkę niewidkę i zniknąć wraz z Twoimi pieniędzmi, majątkiem i nieruchomością.

Filozofia twórców prawa dowodzi, że do obsługi rynku nieruchomości niepotrzebna jest wiedza, doświadczenie i kwalifikacje (studia podyplomowe) – wystarczy chęć szczera i ubezpieczenia! Tylko kto zechce ubezpieczyć głupotę od błędów i wypaczeń - wszak głupoty ubezpieczyć się nie da. Autorom chorych pomysłów w Rządzie, Sejmie i Senacie dedykuję stare porzekadło – UCZYĆ SIĘ TRZEBA W SZKOŁACH A NIE NA BŁĘDACH!



Jerzy Krajan Szymański

Radca handlowy PGN

Polska Giełda Nieruchomości